Z postawy autora nietrudno można wywnioskować iż ma on po prostu awersję do kobiet. W takiej sytuacji zalecana jest praca nad tym. Ponadto jasno widać iż autor woli skupić się na ludziach aniżeli na pracy. Z taką postawą niełatwo będzie o dobry klimat a co za tym idzie prawdopodobnie długo się nie utrzyma w tej pracy.
Wzielam ryksze, wytargowalam dobra cene (10 rupich) i puscilam sie w miasto. Troche dziwne uczucie. Idziesz ulica, wszyscy sie na ciebie gapia bo jestes jedyna biala osoba na calej ulicy. Trzeba sie bedzie i do tego przyzwyczaic. Laze sobie po sklepach, ogladam to wszystko. Pelno bubli, ale sa tez i ladne rzeczy, odpowiednio drozsze ma sie
Martin Lechowicz • 9 lat temu. A nudzisz się w pracy? Hubert • 9 lat temu. Gdy słyszę podobne pytanie najczęściej odpowiadam, że jestem zbyt inteligentny, żeby się nudzić. Nie, nie nudzę się ani w pracy na etacie ani prowadząc działalność gospodarczą po etacie, ani w domu ani nigdzie indziej. Za dużo mam w życiu do
W przypadku osoby zatrudnionej w niepełnym wymiarze czasu pracy udzielane jest ono w wymiarze godzinowym i ustala się je proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy. Dodatkowo niepełne godziny zaokrągla się w górę do pełnej godziny. Zwolnienie to przysługuje zatrudnionemu w roku kalendarzowym, w którym nabył do niego prawo.
A. W prawie pracy zostały przewidziane sytuacje, w których pracodawca ma obowiązek zwolnienia z pracownika z części lub całego dnia pracy z przyczyn, które uniemożliwiają mu stawienie się do pracy i jej świadczenie. Co ważne, w niektórych przypadkach pracownik, mimo nieobecności, zachowuje prawo do wynagrodzenia.
RADA. Spóźnienia do pracy mogą uzasadniać zwolnienie dyscyplinarne jedynie w wyjątkowych sytuacjach, gdy są bardzo długie, np. obejmują sporą część zaplanowanego do przepracowania czasu lub gdy ich skutkiem jest poważna dezorganizacja pracy czy bezpośrednie narażenie pracodawcy na znaczną szkodę. Autopromocja.
. Romans w pracy – ujawnić się czy ukrywać? Stało się, strzała amora dopadła i ciebie. Niestety, trafiło się to w miejscu twojej pracy. Taka sytuacja zawsze stawia przed dylematem „udawać, że nic się nie dzieje, czy obnosić się...
Śmierdzące bąki – niby nic wielkiego, a towarzysko mogą Cię spalić. Dlatego, zanim puścisz bąka, który może się okazać bąkiem z gatunku „cichy, lecz zabójczy”, uzbrój się w pewną wiedzę: przeczytaj ten tekst. Czasem śmierdzące bąki wyrwą się znienacka, a wtedy… wiadomo. Ale częściej ostrzegają: szykujemy się na wolność! I super, bo dzięki temu systemowi wczesnego ostrzegania możesz tak pokierować sytuacją, by uniknąć towarzyskiej katastrofy. Oto, co musisz wiedzieć, zanim puścisz bąka, będąc między ludźmi. Po pierwsze: Dlaczego puszczam bąki? Każdy człowiek, nawet najzdrowszy na świecie, produkuje codziennie pewną ilość gazów jelitowych. Przeciętnie jest to od szklanki do trzech szklanek gazów, co się przedkłada na 14 – 30 bąków dziennie. Ilość ta zależy od Twojej diety – czyli od tego, co zjesz danego dnia. 👉 I tak, jednego dnia Twój organizm może wyprodukować szklankę gazów jelitowych – bo dieta dziś była raczej lekkostrawna. 👉 Ale innego dnia, po misce fasolki po bretońsku, gazów może powstać aż trzy razy więcej! Gazy są bowiem produktem ubocznym działania bakterii, zasiedlających Twoje jelita. Wiele składników pokarmowych jest rozkładanych właśnie przez te bakterie, ponieważ człowiek nie ma enzymów, aby je strawić inaczej. Po drugie: Dlaczego bąki śmierdzą – a więc kiedy puścić, a kiedy lepiej nie… Przeciętny bąk to dawka gazów, które nie pachną wcale lub pachną na tyle łagodnie, że otoczenie ich nie zauważy. Skład przeciętnego bąka to: 👉ok. 60 proc. azotu,👉 20 proc. wodoru,👉 10 proc. dwutlenku węgla.👉 Dalsze 9 proc. to tlen i metan. Wszystkie te gazy są bezwonne (tak, nawet metan).👉 Ale pozostaje jeszcze jeden procent – i ten właśnie jeden procent to składniki, których nie da się nie poczuć. Są to siarkowodór i merkaptany, gazy o wyraźnym i niemiłym zapachu. Co tu ukrywać: po prostu śmierdzą. Cuchną. Mają odór. I zalatują – konkretnie: siarką. I tu dochodzimy do sedna: 👉 jeśli danego dnia albo dzień wcześniej były w Twojej diecie produkty, zawierające siarkę, lepiej nie uwalniaj bąka w towarzystwie, bo na bank zepsujesz atmosferę! Wytrzymaj i „wynieś” go do toalety – tam się go bezpiecznie pobędziesz. Jakie produkty zawierają siarkę? Jeśli danego dnia na Twoim talerzu były jajka, sery, kapusta, cebula, por, kalarepa, rzeżucha, rzodkiewki, brokuł czy fasola – są duże szanse, że bąk zostanie, hmmm, zauważony… Śmierdzące bąki stanowią też realne ryzyko, jeśli cierpisz na zaparcia. Zresztą, przeciągające się zaparcia nie są nawet konieczne; wystarczy, że dziś nie udało Ci się iść do toalety. Po trzecie: Jak puścić bąka po cichu? Wiesz, że dziś puszczasz niezbyt śmierdzące bąki, bo już masz to sprawdzone? Możesz więc spokojnie uwolnić gazy w towarzystwie – ale elegancko, czyli po cichu 🙂 Jak to zrobić? 👉 Po pierwsze, puszczaj bąka powoli. Szybkie wypuszczenie spowoduje wibracje odbytu, a to właśnie one są źródłem dźwięku. 👉 Po drugie, dyskretnie zmień pozycję – tak, by rozdzielić pośladki. Jeśli będą daleko jeden od drugiego, ryzyko wibracji odbytu jest małe. W takich warunkach bąk opuści Cię po cichu. 👉 Po trzecie – i to ważne: uwalniaj takie ciche bączki jak tylko poczujesz, że idą. Nie wstrzymuj ich, by nie pozwolić im się nagromadzić. Im jest ich więcej, tym wyższe będzie ich ciśnienie. A im wyższe ciśnienie, tym większe ryzyko odgłosów. Sztuka cichego puszczania bąków (także zjadliwych i cuchnących) przyda Ci się, jeśli masz na sobie antybąkową bieliznę. Taka bielizna zneutralizuje najbardziej nawet śmierdzące bąki! Ma w tylnej części wszyty panel z tkaniny, utkanej z aktywnego węgla. Aktywny węgiel – jak wiadomo – potrafi przyłączać różne cząsteczki. Także zapachowe cząsteczki gazów jelitowych. Kiedy bąk przejdzie przez węglową tkaninę, na zewnątrz wydostanie się tylko ciepłe powietrze. Zero zapachu! Myślisz, że potężny „śmierdziel” się przedrze? Otóż, nie. Bielizna potrafi zneutralizować równowartość 200 ludzkich bąków – wykazały to badania (tak, tak, czego to ludzie nie badają…). A po praniu znów jest jak nowa. I najskuteczniej działa właśnie, gdy puszczasz bąka bardzo powoli. Po czwarte: Puszczam zabójcze cichce – uciekać, czy udawać, że to nie ja? Jeśli nie masz na sobie antybąkowej bielizny, a puszczasz śmierdzące bąki, wciąż możesz uratować twarz. Jak? 👉 Pomóż sobie ucieczką. Gazy jelitowe, jeśli zostaną puszczone pod dużym ciśnieniem, mogą wędrować z prędkością ok. 3 m na sekundę (owszem, ktoś to policzył). Jeśli puszczasz je powoli, wędrują znacznie wolniej i potrzebują od 5 do 15 sekund, by dotrzeć do nosów otoczenia – zależy, jak blisko inne osoby siedzą (lub stoją). 👉 Możesz więc, po uwolnieniu cichego zabójcy, wstać i spokojnie się oddalić. Masz na to 5-15 sekund (na wszelki wypadek lepiej się wyrobić w pięciu). Powietrze wprawdzie zepsujesz, ale że smrodek rozejdzie się z opóźnieniem, przynajmniej nie będzie na Ciebie. Po piąte: A co , jeśli wstrzymuję śmierdzące bąki – czy to jest niezdrowe? I co się stanie z takimi zatrzymanymi bąkami? Zdania wśród lekarzy są na ten temat mocno podzielone. 👉 Jedni uważają, że to niczym nie grozi – co najwyżej chwilowym dyskomfortem. 👉 Inni sądzą, że takie wstrzymywanie może wywoływać kolkę jelitową, bóle brzucha, wzdęcia, a nawet hemoroidy. 👉 Ale wszyscy są zgodni co do jednej rzeczy: zdrowe, czy niezdrowe, wstrzymywane gazy jelitowe i tak będzie trzeba w końcu uwolnić. Cudów nie ma: skoro powstały, muszą wylecieć. Nie zostaną bowiem w brzuchu wchłonięte ani nie znikną w inny sposób. I choć będziesz cały dzień dzielnie zaciskać pośladki, bąki i tak znajdą drogę na wolność – tyle, że podczas snu. Wtedy mięśnie się rozluźniają (także mięśnie odbytu), a Ty przestajesz zaciskać pupę i… wiadomo. 👉 Jeśli więc sypiasz z kimś pod jedną kołdrą – miej litość, wypuść te bąki w ciągu dnia. Generalnie, jeśli często miewasz gazy jelitowe, które pragną wolności albo jeśli Twoje gazy jelitowe są często cuchnące ze względu na Twoje zamiłowania kulinarne, naprawdę i poważnie pomyśl o antybąkowej bieliźnie. Niby tylko majtki, a jaki problem z Ciebie zdejmą! Nie tylko zresztą w dzień, bo spać też w nich można… Antybąkowa bielizna skutecznie pozbawi gazy zapachu. Całkowicie! Przepuści wyłącznie ciepłe powietrze Zainteresował Cię ten wpis? Rzuć więc okiem także na te teksty: 5 pozornie niewinnych nawyków, które mogą być groźne dla zdrowia16 lutego 2021Stany zapalne jelit a dodatki do żywności29 lipca 2020Węgiel aktywny – domowy sposób na śmierdzące gazy28 czerwca 2020Bardzo śmierdzące gazy – 5 pomocnych suplementów16 maja 2020
Odpowiedzi . . . dużo dużo dużo soku pomidorowego ,ewentualnie spirytus lub domestos ;) i płukamy blocked odpowiedział(a) o 21:53 to tylko świadczy o Twojej kulturze . a jej współczuje, niech ie wiem , użyje jakiś perfum czy dezodorantu. życzę jej powodzenia . hahahahhahahahahhaha to niech teraz ona puści to smród przejdzie hahahahahahahahha nwm czy zrobilas to specjalnie czy przez przypadek jesli przez przypadek no to niestety zdarza sie ale jesli specjalnie no to swiadczy to tylko o twojej kulturze :SSS ale nie sadze zeby bylo to przez przypadek ://// ale nie wiem powiem jedno długie słowo hahahahhahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Marta miała wtedy 35 lat. Męża, dom, trójkę dzieci. On lekarz robiący specjalizację, ona pięła się po szczeblach bankowej kariery. - Miała być parka, urodziły się bliźniaki, zamiast wyczekiwanej córeczki, dwaj chłopcy. Starszy syn miał wtedy siedem lat, maluchy pięć. Kołowrót, życie bez chwili wytchnienia, zresztą sama nie wiem, czy to można nazwać życiem – mówi Marta. Mąż na dyżurach, po pracy w przychodniach, po nocach zakuwał do kolejnej specjalizacji. Obydwoje zmęczeni, wykończeni, czasami pełni rożnych pretensji. Ona, że on nie poświęca czasu dzieciom, on, że ona nie rozumie jego sytuacji. Marta nie ma z tego okresu najlepszych wspomnień. Starszego syna ze szkoły odbierała teściowa, Marta leciała po bliźniaki do przedszkola, pod drodze odbierała syna od teściowej, wracała koło godziny 17 do domu i nie wiedziała, w co ma ręce włożyć. - Dobrze, że obiadów nie musiałam gotować, ja żywiłam się w barku, mąż w szpitalu, dzieci w przedszkolu i u teściowej – wspomina Marta. Ale i tak było co robić, pranie, sprzątanie, kąpiel, kolacja. Potem wracał zmęczony mąż, nie mieli czasu ani siły na romantyczne wieczory, kolacje przy świecach, dbanie o swój związek. - Nie byliśmy i nie jesteśmy złym małżeństwem. To był taki etap w naszym życiu, że każde miało wszystkiego dosyć – mówi Marta. Centrala banku organizowała szkolenie w ośrodku nad jeziorem, od czwartku po południu do niedzieli, z oddziału wytypowano Martę. Cieszyła się na ten wyjazd, wolała nawet nudne wykłady, byleby tylko na kilka dni się oderwać od kieratu. Dzieci zostały pod opieką teściowej, Marta spakowała małą torbę podróżną i wsiadła w samochód. - Moja teściowa była złotą kobietą, naprawdę pomagała nam zawsze jak mogła. Moi rodzice mieszkali daleko, tylko na nią mogłam zawsze liczyć – uśmiecha si do swoich wspomnień Marta. Na miejsce dojechała koło godziny 16. Poszła się zarejestrować. - W recepcji siedział młody blondyn o intensywnie niebieskich oczach. Przeczytałam na plakietce, że ma na imię Maciek. Zmierzył mnie wzrokiem, lekko się uśmiechnął, a mnie dosłownie serce zamarło. Poczułam się nagle jak nastolatka – opowiada Marta. Kiedy podawał jej plakietkę z wypisanym imieniem, delikatnie musnął rękę Marty. Ona mówi, że nigdy nie zapomni tego dotyku. Dosłownie przeszły ją dreszcze. Poszła do swojego pokoju, rozpakowała rzeczy i wyszła na plażę nad jezioro. Po raz pierwszy od siedmiu lat mogła nie mieć oczu wokół głowy, a zamknąć je i delektować się spokojem. - Uczucie nie do opisania, żadnych krzyków, wołania „mama, mama”. Mogłam leżeć i nic nie robić, zwyczajnie bajka – mówi Marta. Wieczorem było integracyjne ognisko. Lato w pełni, gitara, śpiewy. - To był lipiec jak teraz, a ja czułam się jak w czasach studenckich. Luz, trochę alkoholu, stałam się kompletnie inną osobą. Zniknęła przygarbiona Matka Polka, odzyskałam swoją kobiecość. Jak to niewiele potrzeba do szczęścia – śmieje się Marta. Maćka na ognisku nie było,zjawił się dość późno. Siadł po przeciwnej stronie Marty i wpatrywał się w nią intensywnie. A ona? Ona czuła się jakby ktoś lat jej nagle ujął, motyle latały po brzuchu, miała wrażenie, że nagle znowu stała się piękna. Następnego dnia trudno jej było się skupić na nudnych wykładach. Wieczorem była dyskoteka. Szła na nią jak nastolatka, pełna nadziei na niezwykły wieczór. Maciek pojawił się też z opóźnieniem, nie tańczył, siedział przy stole i sączył drinka. Kiedy jednak poleciał kawałek Bee Geesów, „How deep is your love”, poprosił Martę do tańca. - Normalnie nogi się pode mną ugięły, nie potrafię opisać tego uczucia. Stateczna mężatka, matka trójki dzieci, odpowiedzialna pracownica banku na odpowiedzialnym stanowisku. A tu, jakby nic innego nie istniało. Tylko ja i on i ta piosenka – wspomina Marta. Pamięta jego dotyk, pamięta jego ciało, pamięta ten taniec i nie zapomni go do końca życia. W nocy Maciek przyszedł do jej pokoju. Nie oponowała, teraz wie, że to była jedna z piękniejszych nocy w jej życiu. - Obce, muskularne ciało, żadnych planów życiowych, żadnych rozczarowań, żadnych zobowiązań. Ten seks był taki pierwotny, trochę szalony, trochę dziki. Nigdy później nie miałam takich doznań – mówi Marta. Rano poszli do jeziora, popłynęli w milczeniu na sąsiednią opustoszałą plażę. Znowu był seks i Marta mówi, że było jej nawet wszystko jedno, czy ktoś ją z Mackiem tam zobaczy. - Mój mąż był ciągle zmęczony, jego ciało już czuło skutki jego trybu życia. Nigdy nie był pięknie zbudowany. A Maciek, Maciek był jak młody bóg, nie mogłam rąk od niego oderwać – wspomina Marta. I choć miała momentami przebłyski, że przecież robi źle, że zdradza męża, to co w niej zapłonęło było silniejsze od rozsądku. - Wiedzieliśmy obydwoje, że to jest tylko ta chwila, że potem nie będzie telefonów ani spotkań, że każde pójdzie swoją drogą. Że to się nie powtórzy nigdy więcej. Był wtedy we mnie wtedy również taki smutek, żal, tęsknota jakaś ogromna. Myślenie, że może trzeba było inaczej układać sobie życie, że ten kierat mnie zabija. Ale jednego, czego chciałam, to wykorzystać ten moment do końca – mówi Marta. Kolejna noc spędzona z Maćkiem, ciało już bardziej znajome i oczywiste. On wyjechał w niedzielę rano, nie było żadnych romantycznych rozstań, ona została jeszcze w ośrodku. Po wykładach znów poszła nad jezioro. - Popłynęłam daleko, jakbym chciała zmyć z siebie jego dłonie, jego pocałunki, jakby woda miała mieć moc oczyszczającą. Ale każda komórka mojego ciała już tęskniła za jego dotykiem. Ta kąpiel też była magicznym przeżyciem – mówi Marta. Do domu wróciła wieczorem. Dzieci już czekały, mąż nawet przygotował kolację. Zjedli szybko, bo chciał przeczytać jakieś najnowsze badania dotyczące chirurgii laparoskopowej. Marta nawet ten szczegół pamięta dokładnie. - Nic się nie zmieniło, wróciłam do swoich obowiązków. Ale wróciłam odmieniona, uwierzyłam znowu w swoją kobiecość, w swoją atrakcyjność. Choć oczywiście życie się nie zmieniło, nie stało się nagle lżejsze, łatwiejsze, dalej byłam wyczerpana i zmęczona. Ale miałam do czego wracać, zdarzało się, że odpływałam w siną dal na chwilę – mówi Marta. Nigdy więcej męża nie zdradziła, nie było już nigdy ani okazji, ani podobnej magii jak wówczas. Nie żałuje, nic się nie stało, są nadal dobrym małżeństwem. On jest znanym lekarzem, ona dyrektoruje w jednym z banków. Dzieci dorosły, oni jeżdżą po świecie. Ale to tamte trzy dni z Maćkiem należą do jej najpiękniejszych wspomnień. Magdalena Gorostiza Imiona i niektóre szczegóły zostały zmienione.
Tematy Ostatnie wpisy Ostatnie tematy Obserwuj Ignoruj Temat przeniesiony do archwium jakie dokumenty beda mi potrzebne zeby dostac ta carte czy musze pisac jakies podanie i ile musze na nia czekac? najlepiej to jedz do itali zglos sie do tzw. questura w jakimkolwiek miescie i tam sie wszystkiego dowiesz sorki, nazywa sie to permesso di soggiorno Andrea, a wcale nie.;-P Permesso di soggiorno a carta di soggiorno to dwie rozne sprawy. Carta di soggiorno (comunitaria) jest wydawana na min. 5 lat, po uplywie ktorych zostaje ona wydana na czas nieokreslony. A permesso di soggiorno jest na rozne okresy, krotsze lub dluzsze.:) Czy nadal jest ono wydawane Polakom?... Boh... Pozdrawiam, Dee Jesli chodzi o Polakow to odkad weszlismy do Uni dostajemy di soggiorno to jakie sa warunki przyznawania jej obecnie musisz sie spytac na (jak wspomniala kolezanka) nie wiem czy nie musisz miec (chyba napewno trzeba) konrakt pracy przepisy sie zmieniaja caly czas trudno mi powiedziec jak jest dokladnie teraz wiem ze bylo tak iz raz na jakis czas powiadamiali iz bedzie mozna wyrobic papiery to bylo ogolne ogloszenie,nie wiem czy dotyczy ono rowniez nas:( pozdrawiam Czesc Dee:) jak dzis sie miewa twoja ptasia grypka;)musze zmykac saaaluti a tutti da Iwon:) Mala uwaga... Na kwesturze tak naprawde nic nie wiedza albo udaja, ze wiedza i wtedy b. czesto podaja bledne informacje. Radze Ci sciagnac wszystkie informacje ze strony Polizia di Stato, przynajmniej bedziesz miala dowod w lapce, w koncu sami tak napisali...;) Iwonka, powoli piora mi wyrastaja.;) w genui questura jest w okolicach stazione brignole, saluti a skad wiesz ze akurat mi o Genove chodzi?intuicja?Czy moje inne wpisy?Mam zamiar isc jutro do tej questury ale chcialam wiedziec czy musze wziasc cos ze sama nie wiem o co chodzi bo jak ktos tu wyzej powiedzial najpierw musze miec prace a tutaj znowu mi powiedziano ze najpioerw musze wyrobic ta carte a dopiero poniej starac sie o prace Gingerka, najpierw musisz miec prace i idziesz wtedy z umowa na kwesture. Wtedy dadza Ci karte, oczywiscie w zaleznosci od umowy, bo jezeli bedziesz miala kontrakt di lavoro subordinato, to moze byc problem (limity sa juz chyba wyczerpane). no dobrze a co to jest to subordinato .Dee widze ze gdzie mam problem zawsze mi pomoagasz dzieki Gingerka lavoro subordinato w dokladnym tłumaczeniu znaczy praca podporzadkowana a chodzi tu dokladniej o prace jakby na półetatu (moze byc to tez praca sezonowa) z reguly Wlosi jesli ci robia kontrakt robia go tylko na prace 25godzin tygodniowo(albo 25 do 30 nie pamietam dokladnie w tej chwili) gdyz podatki sa wysokie i w ten sposob ulza sobie na kieszeni a nikt nie bedzie sprawdzal ile dokladnie u nich chodzi o papiery z jakimi musisz sie zglosic to musisz miec >zdjecia (nie pamietam czy sa to dwa czy trzy) >kopie paszportu (pamietaj zawsze rob wiecej kopii a orginal miej zawsze przy sobie) >kopie jesli juz kiedys mialas pozwolenia na prace(na pobyt) >kopie di cessione to jest tam gdzie mieszkasz (wynajmujesz mieszkanie) wlasciciel powinien zglosic ze u niego mieszkasz >kopie jesli masz jesli juz dostalas numer codice fiscale >konrakt pracy kopie dowodu osobistego pracodawcy i pokwitowanie ze jestes zgłoszona do INPS(tym sie zajmuje pracodawca nie musi isc z toba na kwesture mozesz isc sama) Pamietaj idz zawsze z orginalami i tuzinem kopii wszystkich dokumentow bo jak nie to bedziesz sie wracac a kolejki sa potworne w takich miejscach nie licz na to ze cie przyjma z otwartymi rekami prawdopodobnie dadza ci swistek jakie dokumenty potrzebujesz i oczywiscie jest cos takiego jak mowila Dee i jak wspominalam wyzej sa pewne okresy gdy robia te papiery nie robia ich zawsze ale dobrze by bylo gdybys sie popytala na ten temat bo byc moze cos zmienili w stosunku do Polakow. Jak masz pytania to wal smialo jesli bede mogla to ci Pamietaj!!jest takie powiedzenie co kraj to obyczaj niestety we Włoszech jest inaczej...co miasto to obyczaj...wiec informuj sie na kwesturze w miescie w ktorym mieszkasz lub chcesz Acha jeszcze jedno subordinario moze byc tez na jakis czas typu na dwa trzy miesiace wazne jest bys miala konrakt pracy na czas nieokreslony wtedy nie masz problemu z dostaniem ci moge doradzic jedno jesli masz jakiegos bliskiego znajomego Wlocha to moze on ci zrobic konrakt(nie musisz u niego pracowac) a sama placic sobie podatek umowa miedzy wami ja tak zrobilam wychodzisz na tym jak przyslowiowy Zabłocki na mydle;)ale przynajmniej nie masz problemu ze zmiana pracy itp. pozdrawiam Iwon Iwon strasznie Ci dziekuje za wszystkie moze cos sie dowiem na miejscu jeszcze jedno pisalas o poszporcie ale czy teraz nie wystrczy kopia dowodu?? witajcie, wlasnie zagladnelam na strone rzymskiej questury,ale moja znajomosc wloskiego nie jest wystarczajaca na tyle by moc sie dowiedziec kto moze sie starac o carta di soggiorno. Czy chodzi o to by spelniac wszystkie podane warunki, czy wystarczy tylko jeden? Czy ktos bedzie tak mily tam zajrzec? Prosze! :-) A co znaczy : i cittadini comunitari ? Cittadini comunitari to cos w rodzju wspolnoty miejskiej tu moze chodzic rowniez o wspolnote europejska czyli tych ktorzy naleza do Unii oni maja inne prawa Gingerka mysle ze dowod powinien wystarczyc ja musialam jeszcze okazac paszport bylo to w tamtym roku jak znajde czas to wejde na strone i zobacze co tam pisza pozdrawiam Iwon aniaaaaaaaaaaaaa28 wrz 2005 To znaczy obywatele państw członkowskich Unii Europejskiej Iwon, dziekuje :) w takim razie nas obowiazuja inne prawa, niz w linku, ktory puscilam-bo zajrzalam do "stranieri", a my juz jestesmy obywatelami Unii. Dawniej o zwykle permesso di soggiorno bylo trudno, ale zdaje sie ze to wszystko sie zmieniło na lepsze? Antylopka nas juz nie obowiazuja prawa dla i my sie juz nie staramy o di soggiorno ale juz o carte di soggiorno jak mi powiedzieli na kwesturze duzych zmian nie ma (procz nazwy) nas nadal obejmuje posiadanie pozwolenia na pobyt czy tez prace bez tego ani rusz:) buziaczki jak macie jeszcze pytania pytajcie:) widzę Iwon, ze poruszyl nas tez temat italiano boya:-)hihihi. A tak apropos pobytu we Wloszech- co łatwiejsze do zdobycia:pozwolenie na prace, czy pobyt? Mieszkalam troche we wloszech,"starymi czasy",ale wtedy nie do konca legalnie sie to odbywalo. Zgadza sie Antylopka ten boy troche przesadzil on chyba nie zna Włoszek skoro tak mysli,ale to juz jego problem:)jesli chodzi o te pozwolenia to my praktycznie mozemy przebywac na terenie włoch teraz ile nam sie podoba oczywiscie z tego co wiem musi to byc zgloszone na kwesturze a jesli chodzi o ta carte di soggiorno to mysle ze nie jest trudno ja zdobyc masz konrakt na prace to powinnas ja dostac ale moze byc jakis limit wydawania takich kart o to najlepiej sie spytac w na ta strone co pisalas my raczej sie zaliczamy do cittadini comunitarii do konca tego nie wiem napewno bo to zalezy od umow miedzynarodowych jakie polska podpisala z Włochami zawsze trzeba pytac w kwesturze miasta gdzie masz zamiar zamieszkac i jeszcze jedno oni sami do konca czasami nie wiedza jakie nam prawa przysluguja;)jedno jest pewne jak cie wyrzuca drzwiami to trzeba sprobowac wejsc oknem:)poprostu byc upierdliwym:) Gingerka z tego co wiem(moj przyklad podaje) na kwesture idz jak najwczesniej rano bo maja limit osob ktore przyjmuja( bylam na malej i przyjmowali tylko 20osob pozniej juz nikogo nie wpuszczali)badz pewna siebie i nie daj sie zbyc jakims swistkiem papieru ktory ci wrecza pytaj jak najwiecej:) to moja rada sama przez to przechodzilam tyle ze ja jestem wyszczekana z natury (ale nie klotliwa tym nic u nich nie zdzialasz;) pozdrowionka i buziaczki zazdroszcze wygadania i to jeszcze po włosku :-) Asertywnosc w zalatwianiu wszelkich urzedowych formalnosci to wielka zaleta. Ja pracuje nad wypracowaniem zlotego srodka. Mowisz, ze mozemy przebywac ile chcemy?no to byłoby razie jestem w Polsce, ale zamierzam znowu jechac, troche sie podgrzac i popracowac:) No to ja jeszcze slowko.:) Iwonka troche namieszala, bo "lavoro subordinato" obejmuje wszystkie umowy o prace, gdzie pracownik "zalezy" od pracodawcy. I tak np. umowa na czas nieokreslony jest wlasnie taka umowa di lavoro subordinato, i tu mamy limity... Dlatego tu sa problemy z uzyskaniem carta di soggiorno, bo Wlosi dla "lavoro subordinato" wprowadzili ograniczenia". Tylko w ramach samozatrudnienia nie ma dla nas ograniczen, np. w przypadku umowy "a progetto" (gdzie niekoniecznie jest potrzebna dzialalnosc gospodarcza), kiedy to pracodawca placi stosunkowo niskie podatki, e pracownik teoretycznie (!) w zaden sposob mu nie podlega (a wiekszosci przypadkow wyglada tak, ze w praktyce wykonuje sie prace "subordinato" :)). Aha, link strony Polizia di Stato jak najbardziej nas dotyczy (w przypadku samozatrudnienia, w tym umòw "a progetto", nie w przypadku lavoro subordinato), nadal jestesmy "stranieri", bo to termin odnoszacy sie do wszystkich obcokrajowcow, comunitari e non.:) Buoooon giorno Dee:) co ja tutaj znow namieszalam:( ja mam wiadomosci sprzed roku od tego czasu napewno jakies przepisy sie zmienily a jesli chodzi o ten konrakt pracy to nie wszyscy go robia na czas nieokreslony doswiadczylam to na mojej skorze;( i jakos nie sprawiali wiekszych problemow z wydaniem carty di soggiorno jesli sie mialo ten zasmarkany konrakt (na czas nieokreslony-czytajcie dobrze konrakt!!) Dee to cittadini comunitari co dokladnie znaczy w takim razie bo ja juz nic nie rozumiem:( Ti auguro magnifica giornata Dee come va "ptasia grypa", piorka juz urosly?? un bacione Iwonka, "comunitario" to odpowiednik naszgo "unijny", tak wiec "cittadini comunitari" to obywatele Unii Europejskiej. Jesli chodzi o rynek pracy we Wloszech, to jestesmy traktowani na tych samych zasadach co starzy czlonkowie tylko w zakresie "lavoro autonomo" (samozatrudnienia), natomiast w przypadku "normalnych" kontraktow (na czas okreslony czy nie, tu chodzi o TYP pracy i zatrudnienia) w zasadzie niewiele sie zmienilo, oprocz tego, ze zwiekszyli limity. Grypa postepuje, dziob mi urosl.;) właśnie czytam informacje zamieszczone na stronie polizia di stato, o której mowa powyżej i za żadne skarby nie umiem rozszyfrować jednego zdania, czy ktoś pomoże? "Lo Sportello Unico per l`Immigrazione rilascia l`autorizzazione al lavoro previa verifica della disponibilita di una quota nell`ambito del decreto flussi e della proposta di contratto di soggiorno, stipulato successivamente all`atto dell`ingresso in Italia del cittadino straniero.." jakos nie umiem załapać o co w tym tak na prawdę chodzi. z góry dziękuję za pomoc Paiza, czy Ty przypadkiem nie wlazlas w "permesso di soggiorno"? Bo to mi wyglada na przepisy dotyczace obcokrajowcow spoza Unii... Ponizej wklejam wszystko, co tyczy sie "carta di soggiorno". W kazdym razie "flussi" to wlasnie te limity dotyczace "lavoro subordinato", jesli sie wyczerpaly, to nici z pracy... Carta di soggiorno per cittadini comunitari Il rilascio della carta di soggiorno per cittadini comunitari è regolamentato dagli articoli 2, 3 e 5 del 18 gennaio 2002 n. 54 pubblicato sulla del n. 83. Hanno diritto a richiedere la carta di soggiorno i cittadini comunitari che intendono stabilirsi in Italia per svolgere un'attività lavorativa, seguire un corso di studi o risiedere sul territorio nazionale per un periodo superiore a tre mesi. La richiesta di rilascio della carta di soggiorno per cittadini comunitari è presentata presso la Questura del luogo dove l'interessato si trova. L'istanza deve riportare: Le generalità complete dell'interessato Gli estremi del passaporto o documento equipollente in corso di validità La data di ingresso in Italia, i motivi, la durata del soggiorno e il domicilio dichiarato L'eventuale indicazione dei familiari o altre persone a carico per le quali l'interessato ha diritto di richiedere un documento di soggiorno Qualora l'istanza fosse presentata per svolgere un'attività lavorativa deve essere corredata da: Copia del passaporto o documento d'identità valido Per i lavoratori: subordinati: attestato di lavoro o dichiarazione di assunzione del datore stagionali: copia del contratto di lavoro in forma autonoma: Autorizzazione prescritta per lo svolgimento dell'attività lavorativa in forma autonoma 4 fotografie Possono richiedere la carta di soggiorno anche: il coniuge non legalmente separato, i figli minori, gli ascendenti e discendenti di tali cittadini e del proprio coniuge, che siano a loro carico, nonché ogni altro membro della famiglia che nel Paese di provenienza sia convivente o a carico del coniuge, degli ascendenti del lavoratore e degli ascendenti del suo coniuge titolare di carta di soggiorno per lavoro. In tutti questi casi, occorre la documentazione attestante il rapporto di parentela. Qualora l'istanza fosse presentata per seguire un corso di studi deve essere corredata da: Copia del passaporto o documento d'identità valido Certificato di iscrizione al corso di formazione professionale o corso di studi universitari e il certificato di durata del corso Attestazione dell'avvenuta iscrizione al Servizio sanitario nazionale o possesso di una polizza assicurativa sanitaria per malattia, infortunio o per maternità Prova di possedere sufficienti mezzi di sostentamento 4 fotografie Qualora fosse presentata per risiedere sul territorio nazionale deve essere corredata da: Copia del passaporto o documento d'identità valido, attestazione dell'avvenuta iscrizione al Servizio sanitario nazionale o possesso di una polizza assicurativa sanitaria per malattia, infortunio o per maternità Documentazione attestante la disponibilità di un reddito non inferiore all'assegno sociale 4 fotografie Possono richiedere la carta di soggiorno anche: il coniuge non legalmente separato, i figli minori a carico, anche del coniuge o nati fuori dal matrimonio, non coniugati oppure legalmente separati; i figli maggiorenni a carico, qualora non possano per ragioni oggettive provvedere al loro sostentamento per ragioni di salute che comporti l'invalidità totale; ai genitori a carico qualora non abbiano altri figli nel paese di origine o di provenienza oppure per i genitori con più di sessantacinque anni, quando non ci siano altri figli in condizioni di provvedere al loro sostentamento. In tal caso occorre anche: la documentazione attestante il rapporto di parentela l' iscrizione al servizio sanitario nazionale o possesso di una polizza assicurativa per malattia, infortuni o per maternità che il nucleo familiare di cui fanno parte abbia risorse economiche non inferiori all'assegno sociale La carta di soggiorno ha una durata di 5 anni o la durata occorrente in relazione ai motivi di rinnovo della carta di soggiorno dovrà essere richiesto dall'interessato e sarà a tempo indeterminato qualora la stessa sia stata rilasciata per cinque anni, oppure di un anno fino alle esigenze legate alla conclusione del corso di studi. La richiesta di rinnovo riporterà l'indicazione aggiornata del luogo di residenza e dovrà essere corredata di nuove fotografie. La carta di soggiorno costituisce documento di identificazione personale per non oltre cinque anni dalla data del rilascio o del rinnovo. Pozdrawiam, ide do domu.:) Dee A czy ktos bedzie uprzejmy to przetlumaczyc? Temat przeniesiony do archwium Tematy Ostatnie wpisy Ostatnie tematy Obserwuj Ignoruj
puscilam sie w pracy